-Niestety nie należy się pani zwrot, ponieważ pani mąż zginął w wypadku, a więc nie żyje, takich zdarzeń nie obejmuje zwrot wpłaconej kwoty, gdyby pani z jakichś przyczyn zrezygnowała z rozwodu, wtedy tak.
-To jakieś chore! nie normalne -burzyłam się- to właśnie w takich przypadkach powinny być zwracane koszty, bo przecież bez ponoszenia konsekwencji można składać i odwoływać pozwy co miesiąc, przysparzając wam masę pracy.
-Tak wiemy, ale takie niestety są przepisy, przepraszam - no cóż podziękowałam i wyszłam wściekła na samą siebie, że złożyłam te papiery.
Siedząc u przyjaciółki na kawie, nie mogłam wyjść z oburzenia. Po jakiejś chwili wpadł mi do głowy pomysł, jak odzyskać pieniądze, mogło się udać powiedziałam do Teresy.
-Wiesz co? jak oni tacy cwani to ja napiszę inaczej, mam tylko nadzieję że te moje dokumenty nie wyszły jeszcze od tego urzędnika u którego wszystko składałam.
I pędem wróciłam do urzędu, by wycofać swoje pismo. Urzędnik był trochę zdziwiony ale oddał mi papiery, powiedziałam, że muszę zmienić treść, wcześniej napisaną. Nic nie kłamałam.
Zabrałam akt zgonu i napisałam " że rezygnuję z pozwu, gdyż sytuacja w mojej rodzinie zmieniła się diametralnie'' I tylko tyle, czy skłamałam? myślę, że nie! śmierć to zmiana diametralna. W niedługim czasie otrzymałam zwrot poniesionych kosztów, co do złotówki ha ha! byłam dumna z siebie.
Cokolwiek by się działo, czasu nikt nie zatrzyma, trzeba żyć dalej. Jeszcze tego samego lata kupiłam szambo ekologiczne, a zięciowie zakasali rękawy biorąc się do pracy by je zainstalować. Myślę, że mamy dużo szczęścia, ponieważ wszystkie prace remontowo-budowlane potrafimy zrobić sami, co pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy na "fachowcach''. Mogę śmiało powiedzieć, że umiemy poradzić sobie z każdym remontem. Stroną plastyczną i projektowaniem wnętrz zajmuje się głównie Dorota, korzystając z cennych porad sióstr. Przyznam się, że lubię oglądać końcowe efekty ich prac. Na pierwszą gwiazdkę bez Mirka zrobiły mi ogromną niespodziankę, gdy przyjechałam jak zwykle na Święta do domu. Wiedziałam, że coś remontują w pokoju kominkowym, tak go nazywamy bo przecież słałam fundusze na materiały. Pomieszczenie było w opłakanym stanie, jak cała reszta nie remontowanego domu. Ale to co zobaczyłam było miodem na moje serce. Z każdym dniem można powiedzieć, w domu zachodziły coraz to nowe zmiany, które cieszyły nas wszystkich.
Wykopy trzeba było zrobić ręcznie to ich nie przeraziło, chwila zastanowienia i do dzieła. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz