poniedziałek, 7 maja 2012


Myślę że dziś jest dobry moment, by zwrócić się z prośbą, do wszystkich tych co czytają mojego bloga, o wsparcie i dzielenie się linkiem ze znajomymi itd... Dlatego, że wierzę w siłę przekazu, im większa liczba osób, tym większe prawdopodobieństwo, że trafi to do tej jednej osoby, która rzuci światło na tę całą tajemnicę. Jeśli tak się stanie, na pewno podzielę się tym ze wszystkimi. Dziękuję. 

Dzisiaj zamiast wspomnień, przedstawię kilka moich obrazów.
Zamiłowanie do malowania, odziedziczyłam najpewniej po biologicznym ojcu, bo nauk nigdzie nie pobierałam. Ne stać mnie na nie było, a szkoda! Bądź co bądź to drogie hobby. Oczyma wyobraźni maluję swoje obrazy, nie raz podpatrzone, nie raz wymyślone, pomazałam, pokreśliłam, a jakie wyniki oceńcie sami i podzielcie się swoimi opiniami.










ostatni to fresk na suficie







2 komentarze:

  1. ja dawno mowilam...kasiorke trza na tym robic :) talent jest, trzeba go wykorzystac... psss poprosze ten z pania 1szy. Buzka

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne obrazy, talent to dar od Boga. :)

    OdpowiedzUsuń